wtorek, 3 listopada 2015

Kilka zdań o Facebooku

Panie i panowie, nie byłem za bardzo aktywne ostatnio, przyznaję bez bicia. Powiedziałem, że będę... ale nie byłem. Życie mnie zaatakowało. Szkoła, praca, związek... jest po prostu tak mało czasu na wszystko, nawet na sen. Dzisiaj jestem tutaj tylko z powodu pewnej obserwacji, może jeszcze w tym tygodniu wrócę z innym wpisem, ale proszę, nie trzymajcie mnie za słowo.
Wersja angielska

Jakiś czas temu postanowiłem, że Facebook nie jest mi już potrzebny w życiu. Odinstalowałem aplikację, usunąłęm zakładki z mojej przeglądarki... i wcale nie czułem jakbym stracił jakąś istotną część mojego życia. Logowałem się raz na dwa tygodnie, żeby zobaczyć, co się stało, czy coś ważnego się komuś przytrafiło... No cóż... wczoraj się zalogowałem, i nagle zauważyłem, że byłem na Facebooku przez 28 minut. I co gorsza zupełnie nie zauważyłem upływającego czasu.


I dlatego cieszę się, że prawie opuściłem mój profil. Gdyby nie garstka ludzi, z którymi chcę zachować kontakt, w ogóle nie miałbym już profilu na tym portalu... W międzyczasie, myślę, że będę się logował tylko po to by sprawdzić powiadomienia. Nic więcej. Nie mam tyle czasu, żeby w ten sposób odpłynąć…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz