Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Życie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Życie. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 8 lutego 2016

Zmiany

Czy mieliście kiedyś tak, że jedna rozmowa, myśl, doświadczenie kompletnie zmieniło wasze życie? Tak, że później przez kilka dni myślicie tylko o tym jednym wydarzeniu, próbując zrozumieć co dalej?

czwartek, 20 sierpnia 2015

Krótko o filmach i miłości

Ten tekst miał być początkowo o pewnym filmie. Potem zacząłem pisać o innych filmach. Później napisałem o prawdziwej, szczerej miłości. Jeszcze później sprawdziłem co napisałem i wywaliłem tak z połowę. Potem napisałem trochę więcej. Tak naprawdę, ten tekst nie ma nic wspólnego z tym co zacząłem pisać i z tym o czym chciałem napisać. Jednakże nadal spełnia on pewną rolę, i nadal ma pewną wiadomość, przesłanie. W razie pytań albo komentarzy, jak zawsze jestem na nie otwarty.
Tekst oczywiście dostępny również Tutaj

poniedziałek, 22 grudnia 2014

Podsumowanie 2014 i życzenia świąteczne

                Panie i panowie, jak dobrze wiecie długo mnie tu nie było. Miałem trochę problemów, dużo nauki, mało chęci do robienia czegokolwiek produktywnego w czasie wolnym i trochę faktycznej pracy… Dziś chcę zrobić krótkie podsumowanie tego roku, życzyć wam wesołych świąt i poinformować o ankiecie, która się pojawi wkrótce po świętach.
Przede wszystkim dla tych, którzy nie chcą czytać dalej, albo są tu teraz tylko na chwilę:

Wesołych, Szczęśliwych i Spokojnych Świąt Bożego Narodzenia! Wartościowych (nie tylko pod względem finansowym) prezentów, radosnych chwil spędzonych w rodzinnym gronie i dobrej pogody (cokolwiek to dla was znaczy). Bądźcie zdrowi i szczęśliwi. Tylko to się w życiu liczy.

sobota, 15 listopada 2014

Doświadczenia z szukania pracy

Ha! Dostałem pracę. W końcu. Po kilku miesiącach i kilkunastu rozniesionych podaniach udało mi się trafić w przysłowiową dziesiątkę. W dodatku pierwszy dzień mam raptem dwa dni po urodzinach, więc Ktoś, kto Tym Wszystkim zawiaduje, zrobił mi bardzo przyjemny prezent na 19 urodziny. Jakże doświadczenia z tych poszukiwań różnią się od wyobrażeń, które miałem na początku. Telewizja i książki pokazują nam niestety pewien konkretny, wyidealizowany świat, do którego powoli się przyzwyczajamy, tylko po to by później rozbić się z impetem o ścianę doświadczeń życiowych.
Przy okazji – ten tekst był napisany 28 czerwca 2014 i z niewiadomych mi powód nigdy nie został tu wrzucony (chyba chciałem to zamieścić gdzieś indziej, ale nigdy mi nie wyszło…). Tak czy owak, w końcu tutaj jest.

piątek, 31 października 2014

Trochę o czasie i jego uciekaniu

                Czas, moi drodzy, nigdy nie odpoczywa. Czy pamiętacie, gdy chcieliście być dorośli, nie lubiliście drzemki w środku dnia w przedszkolu i generalnie myśleliście, że całe życie jest proste i przyjemne? Taaa… Przedszkole było niesamowite. I czas tak powoli leciał (te drzemki wydawały się taaaaaakie długie)… Dziś patrzę na datę i się zastanawiam czy faktycznie już jest piątek czy komputer mi się zepsuł i tak naprawdę jest dopiero środa. Czas przecieka przez palce coraz szybciej z każdym następnym rokiem, a pamięć razem z nim…

sobota, 11 października 2014

Przemijanie i odchodzenie

 UWAGA
Przedstawiam wam ostatni tekst z serii artykułów do gazetki 67 LO im. J. Nowaka-Jeziorańskiego. Mogą być wewnętrzne żarty ale najważniejsze jak zawsze jest przesłanie końcowe... Miłego czytania :)
I tak, próbuję pracować nad pozostałymi tekstami

Panie i panowie. Nie wiem czy dostałem się do numeru wrześniowego czy dopiero do październikowego, ale prawdę mówiąc, zupełnie nie robi mi to różnicy. Tak już jest, gdy opuszczacie dom, w którym nikogo już nie ma, w którym nikt na was nie czeka, w którym zostawiacie puste ściany i wspomnienia. Wiem, zaczynam ponuro, lecz jak mam zacząć, gdy właśnie się z wami żegnam? Nie będzie podziękowań, wiem, że nauczyciele tacy jak pan profesor Malowaniec czy pani profesor Zielińska zdają sobie sprawę jak bardzo jestem im wdzięczny, wiem również, że ludzie, którym mógłbym podziękować za ich pomoc i wsparcie już nie chodzą do tej szkoły. Rozeszli się po świecie i słuch o nich zaginął. Zamiast tego skupię się na ostatnim przesłaniu, ostatniej wiadomości do was wszystkich, którzy odważyliście się spojrzeć na linijki tego tekstu.

niedziela, 31 sierpnia 2014

Ludzie na podstawie "Szulerów" Jacka Kaczmarskiego

                Panie i panowie, powróciłem! Minęło trochę czasu, miałem odrobinę czasu by przemyśleć sobie kilka spraw i napisać kilka nowych tekstów (większość bez sensu i tylko dla własnej przyjemności). Niestety, musicie mi wybaczyć, teksty będą się pojawiały nieco rzadziej niż obecnie tj. mniej więcej raz na tydzień. I to raczej mniej… A teraz przejdźmy do nowej sprawy: na ekrany powraca Jacek Kaczmarski, tym razem z piosenką „Szulerzy,” lecz nadal z metaforą odnośnie życia. Zamierzam rozebrać piosenkę na pojedyncze zwrotki i powiedzieć wam, co o nich myślę. Może się ze mną zgodzicie, a może nie. Zobaczymy :)
Ach, jeszcze jedno. Ten tekst będzie najdłuższym postem do tej pory.

czwartek, 7 sierpnia 2014

Zaufanie a związek

                Panie i panowie. Powracam dziś do was by opowiedzieć wam w pewien sposób o sobie, o związkach i o zaufaniu. Kwestia jest ciekawa z kilku powodów. Przede wszystkim ok. 80% moich znajomych jest w związkach (udanych czy nie, to już inna historia). Oprócz tego od czasu do czasu jestem zaskakiwany przez swoją ukochaną rodzinę żartami na temat szukania dla mnie dziewczyny (chyba wątpią, że sam też mogę to zrobić). No i w końcu ostatnia kwestia – podobno do pewnego momentu jesteśmy szczególnie narażeni na nagłą i ogłupiającą miłość. Dziś ode mnie kilka słów. Proszę jednak nie budować swojego życia zgodnie z moimi poradami. Na polu uczuciowym popełniłem więcej błędów niż odniosłem korzyści…

niedziela, 20 lipca 2014

Który ból jest "gorszy"?

                Nawiązując do Wietnamu i do matur i do życia samego w sobie postanowiłem wziąć się za ból. Nie raz i nie dwa widziałem obrazki na Demotywatorach czy Kwejku, w których wszyscy jak jeden mąż ogłaszali, że ból psychiczny jest znacznie gorszy od fizycznego. Nigdy nie byłem przekonany, co do prawdziwości tego stwierdzenia. Zawsze wydawało mi się, że jest dokładnie na odwrót… Dziś, po wielu doświadczeniach i rozmowach z różnymi ludźmi wracam do tematu by raz jeszcze poddać go analizie. I was też zapraszam, oczywiście :)

czwartek, 10 lipca 2014

Tęsknota do ludzi

                Nie tak dawno ktoś mi powiedział, że tęskni do ludzi i że fajnie byłoby się z kimś spotkać, porozmawiać, napić. W pierwszym odruchu chciałem się z nim zgodzić – przecież sam zawsze wspierałem tezę, że ludzie to zwierzęta stadne. Ale jednak dało mi to do myślenia. Jeśli bowiem ludzie są zwierzętami stadnymi, a ja jestem człowiekiem to ja też powinienem mieć potrzebę przebywania non-stop z ludźmi… A ja takiej potrzeby nie mam. To znaczy fajnie jest zobaczyć drugiego człowieka od czas do czasu, ale żeby się z kimś spotykać każdego dnia, wychodzić gdzieś razem, rozmawiać bez przerwy? Nie. Chyba nie koniecznie.

poniedziałek, 23 czerwca 2014

Jak to jest z rasizmem?

                Już chciałem się zająć tą historią (wcześniej nie mogłem, bo jeszcze inny... inne teksty musiały wejść...), gdy nagle ktoś zadał mi pytanie – Czy ty jesteś rasistą? I to nie tak, że coś zrobiłem nie w porządku wobec drugiej osoby. Pytanie zostało wyciągnięte z kapelusza niczym królik na pokazie jarmarcznego czarodzieja. Zaskoczony nie wiedziałem, co powiedzieć, jak się bronić przed niesłusznym oskarżeniem, jak zmienić temat na coś mniej kontrowersyjnego. Nie do końca mi to wyszło. Dość powiedzieć, że wyszła z tego mała awantura a dziś chciałbym temat rozszerzyć i raz na zawsze zakończyć. Jak to ktoś, kiedyś powiedział: „rasizm, jaki jest każdy widzi.” A może to nie był rasizm…?

środa, 18 czerwca 2014

O Miłości w filmach

                Panie i panowie, dopiero, co skończyłem oglądać „The Fault in Our Stars” (wersja Polska) i wróciłem do domu. Chcę zacząć ten tekst na szybko żeby uchwycić wszystkie emocje, które mną teraz miotają. Jutro prawdopodobnie będę robił jakieś poprawki, przecinki i co tam jeszcze, ale dziś najważniejsze są emocje. A emocje są duże! Nie tylko z powodu tego filmu, ale również z powodu linii, którą ten film utrwala. Linii bardzo popularnej od wielu lat, linii, w którą ja sam również dawno temu wpadłem (można wpaść w linię? Hmm… to chyba większy, filozoficzny problem…). Najpierw, zanim zaczniecie czytać, co jest poniżej, chciałbym powiedzieć, że film jest romantyczny, śmieszny, smutny, brutalny, piękny i filozoficzny. Wszystko zależy od tego, z jakiego punktu widzenia spojrzycie i na jakiej kwestii się skupicie. Ja z natury staram się omijać wątki romantyczne z daleka (bo raczej ich nie lubię) i próbuję zawsze zagłębiać się w brutalność życia, smutek, filozofię, i dlatego mogę wam powiedzieć – te wątki tam są! ;)

czwartek, 12 czerwca 2014

„Veni, Vidi, Intellexit”

Od ponad roku jestem pytany jak jest w Ameryce, czy jest lepiej, czy tęsknie za Polską. Przez długi czas na pierwsze pytanie nie potrafiłem odpowiedzieć. Jest inaczej, ale jak? Dziś jest ten przełomowy moment, gdy chciałbym się z wami podzielić swoimi przemyśleniami i swoimi obserwacjami na ten temat. „Kto ma uszy niechaj słucha.”
                Zacznijmy od najprostszej kwestii – czy tęsknie. Oczywiście, że tęsknie. Każdy, kto widział Mazury czy góry Świętokrzyskie (albo Bieszczady, albo Tatry, albo…), by tęsknił. I prawdopodobnie na stare lata w Bieszczady wrócę. Wybuduję sobie mały domek, będę sobie robił ogniska w nocy, patrzył w gwiazdy i chodził na długie spacery. A czy jest lepiej? Jest inaczej. Nie można powiedzieć, że tu albo tam jest lepiej. Sytuacja nie jest taka sama. Na bycie „lepiej” składa się wiele różnych elementów, może niektóre są lepsze a może niektóre nie są. Jest zatem po prostu inaczej.

poniedziałek, 12 maja 2014

Zrozumienie po utracie

                Tak sobie słuchałem niedawno piosenki pod tytułem „Let Her Go” śpiewanej przez Passenger i dotknęła ona moje serce w sposób niesamowity (były już wcześniej takie piosenki, przykład, ale za każdym razem jest w tym uczuciu coś nowego, coś niezwykłego). Jest przepiękna a głos wykonawcy tworzy jedyną w swoim rodzaju atmosferę. Ale nie o samej linii melodycznej chciałem dziś mówić. Jest tam, bowiem bardzo ciekawa teza, którą chciałbym się dziś zająć a którą słyszałem również wcześniej pod różnymi postaciami. Co to za teza? „Rozumiesz, co jest dla ciebie naprawdę ważne dopiero, gdy to stracisz.”

wtorek, 6 maja 2014

Wszystko jest kwestią czasu

Wrzucam to dopiero po tygodniu od ostatniego wpisu, ponieważ chciałem wam dać wystarczająco dużo czasu, (o którym dzisiaj mowa) by zapoznać się ze zmianami i skomentować je należycie (plus ankieta nadal trwa). Teraz zaś zapraszam do dalszej zabawy
Czy maturzyści czytają (będą czytać), nie wiem. Nie wiem czy mają na to ochotę ani czy mają na to czas. Czas… Ostatni tydzień nauczył mnie nienawidzić pojęcia zwanego czasem. Ciągle jest go za mało, wszystko pożera go za dużo… Dochodzimy do punktu, w którym albo mamy czas albo robimy wszystko, co do nas należy. Przemysław Gintrowski w piosence „Tylko Kołysanka” śpiewa „Tylko czas nie chodzi spać” i chyba ma rację. On nigdy nie śpi, on zawsze ucieka…

środa, 5 marca 2014

Kolejna metafora o życiu...

                Kiedyś, dawno temu w liceum napisałem pewne ciekawe wypracowanie dodatkowe. To znaczy wypracowanie było zapewne tragiczne, ale sam temat jest ciekawy. Tematem były, bowiem grupy na Facebooku oraz generalnie portal społecznościowy, jako metafora prawdziwego życia. Dlaczego?

sobota, 22 lutego 2014

Kara czy Nagroda?

Życie jest pełne niespodzianek, czyż nie? Niespodzianek i planów. Z tego też powodu dzisiaj pytanie: „co się dzieje z planami?” Ale, ale. Nie chodzi mi o to by powiedzieć wam jak wykonać wasze wspaniałe plany (mogę wam, co najwyżej podpowiedzieć jak przejąć kontrolę nad światem…). Chodzi mi raczej o to by dać wam szansę na zastanowienie się jak załatwić kwestię wykonanych planów i niewykonanych planów z punktu widzenia rodzica/opiekuna.

poniedziałek, 17 lutego 2014

Uczenie się na błędach

                Podczas jednej z rozmów o wszystkim i o niczym usłyszałem propozycję napisania czegoś o ciekawym zjawisku psychofizycznym znanym w środowisku uczniowskim i nie tylko, jako „kac”. Z przykrością odmówiłem, ponieważ kompletnie nie znam tematu i wolę się tam nie zagłębiać… ALE! Wiem coś o uczeniu się na swoich błędach. Wiem o tym chyba aż za dobrze i dzisiaj, tak żeby trochę nawiązać do tamtej propozycji o tym właśnie do was napiszę.

piątek, 31 stycznia 2014

Krótka Krytyka Ludzkości

Panie i panowie. Każdy ma jakieś hobby, prawda? Cóż… jakby nie patrzeć, jeśli to czytacie to widzicie moje hobby. A przynajmniej jedno z wielu, i za chwilę poznacie kolejne: Otóż czasem mam taką silną chęć by skrytykować ludzkość, za coś co widzę. Dziś akurat (a może wczoraj…?) nic ciekawego się nie stało, ale patrzyłem na promienie słoneczne padające na drogę i przypomniała mi się piosenka, którą nazywaliśmy między sobą „piosenką o bobrach” (de facto nazywa się „Nasze przebudzenie"). Początek, o którym wtedy pomyślałem, brzmi tak: „Słuchać w pełnym słońcu, jak pulsuje ziemia” i chyba po prostu skojarzyło mi się ze słońcem… Z bobrami pewnie też, bo „wszystko płynie” jak mawiał Heraklit…

sobota, 11 stycznia 2014

Samotność

Samotność z którą niektórym jest do twarzy. Jak to jest z tą samotnością, panie i panowie? Lubimy ją? Nie lubimy jej? Naukowo rzecz ujmując gatunek ludzki – Homo Sapiens – od zarania dziejów jest przedstawicielem istot stadnych. Co to znaczy? To znaczy, że najlepiej od zawsze czuliśmy się pośrodku wielkich miast, wsi i ewentualnie fabryk. Nie zawsze musieliśmy lubić ludzi którzy byli dookoła nas ale samotność najczęściej człowieka myślącego (przynajmniej w biologii tak się nazywamy...) przerażała. Pamiętacie jak nie chcieliście zasypiać bez zapalonego światła? Chyba każdy tak miał. A to przecież nie dlatego, że to ciemno i nie widać ściany na przeciwko tylko dlatego, że ciemność od zawsze oznaczała samotność i niewiedzę. Przecież patrząc wgłąb ciemnej jaskini nigdy nie było wiadomo co się tam znajduje, a wchodząc do ciemnej jaskini (mówimy o przypadku kiedy nie było pochodni) każdy jest zdany na siebie...