sobota, 22 lutego 2014

Kara czy Nagroda?

Życie jest pełne niespodzianek, czyż nie? Niespodzianek i planów. Z tego też powodu dzisiaj pytanie: „co się dzieje z planami?” Ale, ale. Nie chodzi mi o to by powiedzieć wam jak wykonać wasze wspaniałe plany (mogę wam, co najwyżej podpowiedzieć jak przejąć kontrolę nad światem…). Chodzi mi raczej o to by dać wam szansę na zastanowienie się jak załatwić kwestię wykonanych planów i niewykonanych planów z punktu widzenia rodzica/opiekuna.
Zróbmy tą kwestię jeszcze prostszą – chodzi o to, co się dzieje, kiedy zamiast 100% osiągacie 50% albo, kiedy zamiast 75% osiągacie 100%. Chodzi mi o ten element końcowy każdego planu -> nagroda lub kara. Zrobimy to sposobem wziętym „żywcem” z gimnazjum lub liceum (nauka pisania wypracowań na języku polskim) czyli zestawimy dwie strony, po czym stwierdzimy że żadna ze stron nie ma racji bo obie mają swoje plusy i minusy. Cóż. Przecież i tak nie chodzi o to żeby wam wszystko podstawić na talerzu tylko o to by dać wam pole do przemyśleń.
Zaczynamy! Niccolò di Bernardo dei Machiavelli powiedział: „Łatwiej ludźmi rządzić strachem niż miłością.” Uważał on, że z miłości ludzie nic nie zrobią, lecz gdy się boją nagle zaczynają być chętni do współpracy. Czyż nie tak działają przesłuchania na komisariacie? Chodzi o to by przestraszyć przestępcę ilością lat, jaką może spędzić za kratkami i zmusić go przez to do wydania współpracowników czy choćby przedstawienia prawdziwej wersji wydarzeń. Tak samo można działać w normalnym życiu a nie tylko w pracy – źle napisałeś test? Powiedz „do widzenia” do swojego telefonu. Nie odkurzyłeś? Obejrzysz swój ulubiony serial w innym terminie. Zrobiłeś coś/nie zrobiłeś czegoś innego? Wymyśl sobie karę, pomnóż razy 3 i wprowadź ją w życie. I to się właśnie nazywa rządzenie strachem. Po za tym oszczędzasz na nagrodach – nagrodą jest brak kary…
Teraz kontrargument i pedagogika! Przede wszystkim nagrody rozwijają pozytywne myślenie i chęci do podejmowania kolejnych wyzwań (no, bo przecież później będą kolejne nagrody). Dodatkowo istnieje teoria (wydaje mi się, że jest ona niepotwierdzona…) że człowiek chętniej pomaga ludziom, którzy byli dla niego mili niż tym których się boi. Potwierdzeniem tego jest cytat, którego zupełnie nie mogę teraz znaleźć w internecie (gdyby ktokolwiek wiedział, kto to powiedział, proszę dać mi znać) a który brzmiał mniej więcej tak: „Strach jest bardzo niepewnym sojusznikiem – szybko się kończy a ludzie, którzy dotąd nas wspierali teraz rozpływają się w powietrzu.” Cóż… strach nie przywiązuje innych ludzi do was. On po prostu uczy, co ktoś ma robić. Kiedy jednak autorytet zanika, strach zaczyna zanikać razem z nim…

Teraz podsumowanie, do którego wykorzystamy starą i popularną metaforę „kija i marchewki.” Ludźmi, bowiem nie da się kierować tylko jedną lub tylko drugą metodą – strach nie sprawia, że ludzie będą lojalni, same nagrody sprawią raczej, że poplecznicy staną się pewni siebie i niepokorni. Pedagogika dziecięca uczy: „należy nauczyć dziecko odróżniać dobro od zła i wychować na wartościowego człowieka. System nagród i kar niezwykle w tym pomaga.”

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz