Życie jest
pełne niespodzianek, czyż nie? Niespodzianek i planów. Z tego też powodu dzisiaj
pytanie: „co się dzieje z planami?” Ale, ale. Nie chodzi mi o to by powiedzieć
wam jak wykonać wasze wspaniałe plany (mogę wam, co najwyżej podpowiedzieć jak przejąć
kontrolę nad światem…). Chodzi mi raczej o to by dać wam szansę na
zastanowienie się jak załatwić kwestię wykonanych planów i niewykonanych planów
z punktu widzenia rodzica/opiekuna.
Zróbmy tą
kwestię jeszcze prostszą – chodzi o to, co się dzieje, kiedy zamiast 100%
osiągacie 50% albo, kiedy zamiast 75% osiągacie 100%. Chodzi mi o ten element
końcowy każdego planu -> nagroda lub kara. Zrobimy to sposobem wziętym „żywcem” z
gimnazjum lub liceum (nauka pisania wypracowań na języku polskim) czyli
zestawimy dwie strony, po czym stwierdzimy że żadna ze stron nie ma racji bo
obie mają swoje plusy i minusy. Cóż. Przecież i tak nie chodzi o to żeby wam
wszystko podstawić na talerzu tylko o to by dać wam pole do przemyśleń.
Zaczynamy!
Niccolò di Bernardo dei Machiavelli powiedział: „Łatwiej ludźmi rządzić
strachem niż miłością.” Uważał on, że z miłości ludzie nic nie zrobią, lecz gdy
się boją nagle zaczynają być chętni do współpracy. Czyż nie tak działają
przesłuchania na komisariacie? Chodzi o to by przestraszyć przestępcę ilością lat,
jaką może spędzić za kratkami i zmusić go przez to do wydania współpracowników
czy choćby przedstawienia prawdziwej wersji wydarzeń. Tak samo można działać w
normalnym życiu a nie tylko w pracy – źle napisałeś test? Powiedz „do widzenia”
do swojego telefonu. Nie odkurzyłeś? Obejrzysz swój ulubiony serial w innym
terminie. Zrobiłeś coś/nie zrobiłeś czegoś innego? Wymyśl sobie karę, pomnóż
razy 3 i wprowadź ją w życie. I to się właśnie nazywa rządzenie strachem. Po za
tym oszczędzasz na nagrodach – nagrodą jest brak kary…
Teraz
kontrargument i pedagogika! Przede wszystkim nagrody rozwijają pozytywne myślenie
i chęci do podejmowania kolejnych wyzwań (no, bo przecież później będą kolejne
nagrody). Dodatkowo istnieje teoria (wydaje mi się, że jest ona niepotwierdzona…)
że człowiek chętniej pomaga ludziom, którzy byli dla niego mili niż tym których
się boi. Potwierdzeniem tego jest cytat, którego zupełnie nie mogę teraz
znaleźć w internecie (gdyby ktokolwiek wiedział, kto to powiedział, proszę dać
mi znać) a który brzmiał mniej więcej tak: „Strach jest bardzo niepewnym
sojusznikiem – szybko się kończy a ludzie, którzy dotąd nas wspierali teraz
rozpływają się w powietrzu.” Cóż… strach nie przywiązuje innych ludzi do was.
On po prostu uczy, co ktoś ma robić. Kiedy jednak autorytet zanika, strach
zaczyna zanikać razem z nim…
Teraz podsumowanie,
do którego wykorzystamy starą i popularną metaforę „kija i marchewki.” Ludźmi,
bowiem nie da się kierować tylko jedną lub tylko drugą metodą – strach nie sprawia,
że ludzie będą lojalni, same nagrody sprawią raczej, że poplecznicy staną się pewni
siebie i niepokorni. Pedagogika dziecięca uczy: „należy nauczyć dziecko
odróżniać dobro od zła i wychować na wartościowego człowieka. System nagród i
kar niezwykle w tym pomaga.”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz