wtorek, 4 lutego 2014

A jakby tak coś... o Maryi?

                Panie i panowie, dzisiaj o religii ale temat jest ciężki, więc tekst będzie nieco dłuższy niż zwykle. Jest to jeden z tych tematów, które spowodowały moje odejście z Kościoła Rzymsko-Katolickiego – Matka Boska, Panienka Przenajświętsza, Maryja Zawsze Dziewica i tak dalej. Dość powiedzieć, że temat drażliwy od wielu, wielu lat. Dlaczego Katolicy ją czczą i dlaczego Luteranie (ani żadni inni Protestanci) tego nie robią?
                Przede wszystkim musimy pamięć, że Kościół Rzymsko-Katolicki (dalej zwany KRK) opiera się nie tylko na Piśmie Świętym a jedyną osobą, która może Pismo Święte interpretować jest Papież (oraz sobory). Istnieją dokumenty takie jak „Żywoty Świętych” czy pamiętniki siostry Faustyny i dokumenty te określają, wraz z Biblią i wytycznymi Papieża, w co należy wierzyć a w co nie wolno wierzyć. Jeśli Papież w swojej nowej Encyklice stwierdzi, że razem z trzema królami, (którzy tak naprawdę byli „mędrcami” a nie królami) przyszła koza w kropki bordo i powinno się do niej modlić, ponieważ jest to znak nowych czasów, to bardzo mi przykro, ale od jutra do swoich modlitewników wpisujecie „modlitwę do kozy w kropki bordo.” Zresztą Papież nie musi tego mówić osobiście. Wystarczy by sobór zatwierdził tekst o kozie w kropki bordo, jako ważny tekst Kościoła Rzymsko-Katolickiego, czyli de facto wystarczy by tekst ten wszedł w poczet „tradycji.” Gdy Papież wezwał Marcina Lutra do ukorzenia się wobec nauki KRK i tradycji, która stoi na równi z Pismem, ten odpowiedział „(…) dopóki nie zostanę przekonany przez świadectwo Pisma Świętego lub przez jasne dowody, a także przez fragmenty, które przeczytałem, dopóki moje sumienie nie będzie w zgodzie ze Słowem Bożym, dopóty nie mogę i nie odwołam swych nauk, gdyż postępowanie przeciw własnemu sumieniu jest niebezpieczne dla chrześcijanina. Jak tu stoję, nie mogę inaczej; tak mi dopomóż Bóg. Amen.”
                Dlaczego taka wojna jest o jedną kobietę? Otóż, dlatego że urodziła Jezusa, Syna Człowieczego, Odkupiciela i Mesjasza. W uznaniu tych zasług KRK uznał, że należy się do niej modlić i stąd powstało „Zdrowaś Mario.” Problem w tym, że kłóci się to troszeczkę z pierwszym przykazaniem – „Nie będziesz mieć Bogów innych przede Mną.” Można się spierać, że nikt nie traktuje Maryi, jako Boga, ale już sama modlitwa jest chyba poważnym argumentem… Po za tym przepraszam, ale dlaczego „pod twoją opiekę uciekamy się święta Boża rodzicielko”? Czyż Maryja jest silniejsza od Boga? Dlaczego nie możemy uciekać się pod opiekę Boga?
                Bóg jest naszym ojcem, co sam potwierdza między innymi poprzez „Ojcze Nasz”, więc dlaczego w takim razie usiłujemy dostać to, co chcemy bocznymi drzwiami? Czy kiedy chcecie coś od swojego taty prosicie swoją ciotkę by powiedziała mu, czego chcecie? Po co? Czyż nie jest łatwiej pójść z tym od razy do samego „zainteresowanego”? Przecież wiemy, że On nas kocha i że nigdy się na nas nie gniewa, dlaczego więc tak się boimy mówić do niego? Dlaczego wymyślamy jakieś drogi okrężne? Zwłaszcza, że przecież dostaliśmy modlitwę, która zawiera w sobie wszystko to, co potrzebne i swoją zwięzłością wypełnia słowa Jezusa: „A modląc się, nie bądźcie wielomówni jak poganie; albowiem oni mniemają, że dla swej wielomówności będą wysłuchani” (Mat. 6, 7-8). Dodawanie kolejnych modlitw, kolejnych osób, które te modlitwy mają dostać mija się z celem w mojej opinii…
                Czas na ostatni argument – o Maryi „bezgrzesznej.” Ponieważ jednak nie miałem czasu by przewertować Pismo i znaleźć odpowiednie cytaty (naprawdę jestem ostatnio zarobiony), postanowiłem poszukać strony, która mi te cytaty podpowie. Znalazłem stronę, która jest tak idealna, że aż wkleję cały cytat i podam wam nawet link: „Biblia nigdzie nie opisuje Marii, jako kogoś więcej, niż zwykłą istotę ludzką rodzaju żeńskiego, którą Bóg wybrał, aby była matką Pana Jezusa Chrystusa. Maria była bez wątpienia pobożną kobietą (Ew. Łukasza 1:28). Maria była na pewno wspaniałą żoną i matką. Jezus kochał swoją matkę (Ew. Jana 19:27). Biblia nie daje nam podstaw do tego, aby wierzyć, że Maria była bezgrzeszna. Tak naprawdę Biblia daje nam wszelkie powody do tego, aby wierzyć, że Jezus Chrystus był jedyną Osobą, która nie była „zainfekowana” przez grzech i nigdy nie popełniła grzechu (Ks. Kochelta 7:20; List do Rzymian 3:23; 2 List do Koryntian 5:21; 1 List Piotra 2:22; 1 List Jana 3:5).”
                Wraz z tym cytatem i tym argumentem kończę dzisiejszy post i stwierdzam, że zupełnie nie rozumiem modlenia się do Maryi. Jest to kobieta, którą należy szanować ze względu na jej rolę w procesie historycznym i religijnym, zgoda. Jednakże nie jest to kobieta, do której należy się modlić i przez to stawiać na równi z Bogiem. Pismo Święte jasno określa – „Nie będziesz miał Bogów innych przede Mną”!

Pan z Wami

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz