piątek, 31 października 2014

Trochę o czasie i jego uciekaniu

                Czas, moi drodzy, nigdy nie odpoczywa. Czy pamiętacie, gdy chcieliście być dorośli, nie lubiliście drzemki w środku dnia w przedszkolu i generalnie myśleliście, że całe życie jest proste i przyjemne? Taaa… Przedszkole było niesamowite. I czas tak powoli leciał (te drzemki wydawały się taaaaaakie długie)… Dziś patrzę na datę i się zastanawiam czy faktycznie już jest piątek czy komputer mi się zepsuł i tak naprawdę jest dopiero środa. Czas przecieka przez palce coraz szybciej z każdym następnym rokiem, a pamięć razem z nim…

                Odkopałem niedawno pewne rozmowy sprzed roku czy dwóch i nie mogę się powstrzymać przez stwierdzeniem, że byłem wtedy idiotą. Optymistycznym, ale nadal idiotą. Te wszystkie komentarze, poglądy, dyskusje, komplementy, wyznania… Wtedy to się wydawało w porządku, no, ale cóż, każdy się kiedyś uczy na błędach. Przynajmniej teraz wiem jak to wyglądało z punktu widzenia drugiej osoby, i czego nie powinienem robić w przyszłości. To zresztą chyba jedyny przypadek, gdy działanie czasu jest dobre ;-)

                Ostatnio usiłowałem sobie dramatycznie przypomnieć czyjś numer telefonu, a konkretniej to, w jaki sposób tenże numer zdobyłem. Minęło od tego czasu ze trzy lata, ale nagle stało się dla mnie bardzo ważne by pamiętać to wydarzenie, czasami tak już jest. Niestety, nie dałem rady. Tyle się od tamtej chwili wydarzyło, tyle wody w rzekach upłynęło, że tamta magiczna chwila rozpłynęła się w niebyt, w niepamięć. Dokładnie tak samo jak te wszystkie dawne zakochania, „miłości”, znajomości, koleżeństwa, „przyjaźnie,” które dziś nie wiadomo gdzie są. Porzucone gdzieś po drodze, rozsypane na wietrze, zapomniane. Kto chciałby zawrócić czas i wrócić do szczęśliwych dni dzieciństwa, gdy największą tragedią było, że padało i nie można było wyjść na dwór? Niestety, czas leci na przód bez żadnych ograniczeń i bez chwili spoczynku.

                Zresztą, zmienianie czasu to bardzo ryzykowne zajęcie. Gdybyście przenieśli się w czasie i zmienili swoje życie, mogłoby się okazać, że wcale nie jesteście tym, kim chcieliście być. Tak, wczoraj zamiast pójść i pracować obrobiliście bank. Szkoda tylko, że zamiast mieszkać dziś na Hawajach, mieszkacie w więzieniu. Tak, dwa tygodnie temu poszliście do klubu i przespaliście się (później, nie w klubie) z dziewczyną/chłopakiem swoich marzeń. Szkoda tylko, że zamiast dzisiaj spotkać prawdziwą miłość swojego życia, swoją bratnią duszę, partnera idealnego, właśnie dowiedzieliście się o ciąży. Gratuluję, za osiem miesięcy i dwa tygodnie będziecie ojcem/matką... A może przykład historyczny? Wyobraźcie sobie, że nagle budujecie maszynę do przenoszenia się w czasie i przestrzeni. Pierwsza myśl? Zatrzymać Drugą Wojnę Światową! Zabijacie Hitlera w 1933 roku i zadowoleni wracacie do swojego czasu. Wychodzicie z maszyny, dookoła was ludzie mówią po niemiecku, na flagach jest swastyka a portret bliżej wam nieznanego Iksińskiego jest na plakatach na rogach ulic. Niestety, Iksiński poprowadził Niemców do zwycięstwa nad koalicją anty-faszystowską i obecnie świat jest pod kontrolą III Rzeszy… Miło?

                Zmienianie czasu nie ma sensu, choćby było wykonalne. Nauczmy się cieszyć tym, co mamy teraz, nauczmy się podejmować wybory świadomie i w dobrej wierze. Nie bójmy się robić tego, co konieczne, sprawiedliwe, nawet, jeśli będzie bolało. Jeśli wszystko będziemy robić w poczuciu własnego wewnętrznego spokoju, nigdy nie będziemy chcieli zmieniać czasu, i naszego całego życia…
No i jeszcze jedno – nigdy nie próbujmy tego czasu przyspieszać. Tak, warto jest myśleć o przyszłości, ale nie próbujmy tej przyszłości przyciągnąć do siebie już teraz, na siłę. Podobno na wszystko jest odpowiedni czas i miejsce :-)

2 komentarze:

  1. Ja jestem w szoku, że od diametralnej zmiany w moim życiu minęły już trzy miesiące. Mimo że to był (nadal jest) trudny okres, minął zaskakująco szybko. Wydaje mi się, jakbym jeszcze wczoraj miała nadzieję, a to było przecież tak dawno...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi się wydaje jakbym jeszcze wczoraj szukał pracy, po czym patrzę na kalendarz i się okazuję, że pracuje już czwarty miesiąc... ;-)
      Pamięć potrafi platać figle

      Usuń