poniedziałek, 8 lipca 2013

"A nam niedobrze to milczenie wróży..." czyli jak to jest w czasie kłótni...

                Kaczmarski w piosence „Przejście Polaków przez morze Czerwone” nie śpiewa wcale o tym temacie o którym jest nasze dzisiejsze spotkanie. Mimo to warto przytoczyć i ten przykład i tę piosenkę :)
                Teraz wracamy do milczenia. Co to jest? To nie jest ten stan kiedy nic nie mówimy. O nie. Kiedy nic nie mówimy to po prostu nic nie mówimy. Kiedy milczymy to pokazujemy całego światu, że nic nie powiemy i nie jest ważne co ktoś do nas mówi. Brzmi ciekawie, prawda? Niestety to co czasami brzmi ciekawie (albo pachnie ciekawie) nie zawsze jest naprawdę przyjemne. Spróbujcie się kiedyś z kimś pokłócić na przysłowiowy „amen”. Doprowadźcie do sytuacji kiedy osoba, na której wam naprawdę ale to naprawdę zależy, milczy. Wy ją przepraszacie, mówicie że to się nie powtórzy, że wam wstyd a ona milczy. Zostawiacie wiadomości, wysyłacie e-maile a ona milczy. Spróbujcie kiedyś sprawić, że... Wiecie co? Nie próbujcie. Bo kiedy to zrobicie i naprawdę ona będzie milczeć, będziecie na mnie wściekli, że wam poddałem ten pomysł
                Milczenie... To nie facebook, google, papużki czy nawet teściowa jest prawdziwym wytworem Szatana. Nie. Owszem, każde z nich zajmuje czas, każde z nich czasami was wkurza ale jego [Szatana, Węża starodawnego etc.] największym dziełem jest Milczenie. To przez duże „M”. To jest to co wciska nas w fotel, powoduje skręt żołądka i wyrzuty sumienia. To co powoduje, że nie wiemy już co robić i co mówić...
                Tak, tak. Możecie zacząć myśleć i mówić, że wyolbrzymiam albo że nawet nie wiem o czym mówię i piszę to bez pojęcia o temacie. Ale nie. Nie jestem dziennikarzem żadnej gazety. Wręcz przeciwnie, piszę z doświadczenia. Tak, tak. A co ja mogę o tym wiedzieć? No coś tam jednak mogę. I prawdę powiedziawszy nie życzę tego stanu nikomu kogo znam. Bo to nie jest ani przyjemne, ani bohaterskie. Kiedy wy mówicie, zginacie się w ukłonach i bolą was już kolana a druga strona milczy.
                A teraz zastanówmy się przez chwilę o co chodzi i dlaczego ta druga strona milczy i nie daje wam wejść w polemikę, nie daje wam wytłumaczyć całej sprawy. Co takiego mogło się stać? Co powiedzieliście, zrobiliście albo wysłaliście?  Nie wiem czy mogę wam pomóc, wiecie? Każdy z nas musi rozważyć samodzielnie co mógł zrobić. Każdy z nas czekających na przerwę w milczeniu musi samodzielnie dojść do wniosku co zrobił, dlaczego to zrobił, jak długo może czekać aż druga strona przestanie milczeć i czy ta sytuacja kiedykolwiek się jeszcze powtórzy
                Czy ja wiem to wszystko? Wiem. I druga strona też wie (oczywiście mi tego nie powiedziała...). Niestety mimo wszystko moja historia nie ma szczęśliwego zakończenia i nadal się ciągnie. Nie mam odpowiedzi tylko na jedno pytanie: Jak długo to będzie trwało?

Ale za to mam radę dla was wszystkich którzy tu jesteście i czytacie: „Nie idźcie tą drogą!” (Aleksander Kwaśniewski, 9 października 2007). Do usłyszenia za kilka dni :)

2 komentarze:

  1. Zgadzam się z tym co napisałeś powyżej, ale inaczej nazwałabym te stany. Milczenie? Raczej nie. Powiedziałeś, że to nie jest ten stan w którym nic nie mówimy. Nie? Moim zdaniem tak, a zjawisko które opisałeś nazwałabym raczej ciszą, bądź pustką. A najprawdziwszy wytwór szatana, będący zmorą naszych czasów? Obojętność. Nie widzę, nie słyszę, nie przejmuję się, nie zauważam... Ale bardzo ciekawy tekst. Bardzo się cieszę, że poruszasz takie tematy. Szkoda tylko, że dopiero teraz tutaj trafiłam, ale nic straconego. Mam zamiar nadrobić zaległości. Pozdrawiam! Dzisiaj już nie mam siły czytać dalej, ale z pewnością jutro się tutaj zjawię i przeczytam czym jeszcze mnie zaciekawisz ;-)
    Dominika

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć Dominiko
      Bardzo się cieszę, że cię tutaj widzę. To znaczy, że jednak ciągle ktoś tu wchodzi ;)
      Teksty są różne bo ja rzadko myślę nad czymś przez dłuższe okresy i dlatego znajdziesz tu i teksty o zdradzie i o I wojnie światowej. Jestem jednak pewien, że nadal znajdziesz tu takie które cię zainteresują.
      A jeśli chodzi o milczenie i obojętność to faktycznie. Chyba nie uwzględniłem obojętności i skupiłem się raczej na tym braku odpowiedzi...
      Pozdrawiam :)

      Usuń