Witam
ponownie, miałem napisać wczoraj ale z tzw. „powodów obiektywnych” nie dałem
rady. Ale nie ma paniki, piszę dzisiaj. O ile w ogóle ktoś tu czasem zagląda ;)
Dzisiaj
nasz temat jest dość dziwny jak na wasze spostrzeżenia, prawda? Co mają
manewry, bieganie, lornetki do normalnego życia człowieka? Ach, moi drodzy.
Nie wszystko należy zawsze brać dosłownie, nawet jeśli coś jest wyjęte prosto z wojskowej nomenklatury. Właściwie zwłaszcza takich rzeczy nie powinno się brać dosłownie... Aby wam to udowodnić zacznijmy od
definicji dwóch pojęć: ODWRÓT oraz UCIECZKA (nie, nie są to definicje z wikipedii
tylko wymyślone właśnie przeze mnie, bazując na historii)
Odwrót jest
to uporządkowane odejście sił wojskowych w kierunku innych, oddalonych od
przeciwnika pozycji. Najczęściej oddziały zgrupowane są wokół swoich dowódców i
łańcuch dowodzenia jest nieprzerwany. Żołnierze wycofują się spokojnie i nie
porzucają swojego ekwipunku. Akcje odbywają się składnie a czasami
przeprowadzane są akcje opóźniające postępującego przeciwnika w czasie gdy
przeciwnik nie został zatrzymany/zgubiony
Ucieczka
to najczęściej niekontrolowany, chaotyczny ruch jak najdalej od przeciwnika.
Żołnierze są przerażeni i zostawiają m.in. broń ażeby szybciej uciekać. Łańcuch
dowodzenia nierzadko jest przerwany i część poleceń nie dociera do miejsca
przeznaczenia. Oddziały poruszają się na ślepo i bez swoich dowódców – oddział jest
tu nazwany umownie jako grupa żołnierzy z tej samej, większej jednostki. Jedyne
akcje jakie są możliwe do przeprowadzenia to dezercje
No to
już wzbogaceni o nowe pojęcia przystępujemy do „ataku”. No bo mamy problem –
jak poskładać „odwrót”, „ucieczka” i „nasze, normalne życie”? Otóż jest to
prostsze niż myślicie w tym momencie. Przyjmijmy, że osoba A właśnie pokłóciła
się z osobą B w jakimś pomieszczeniu. Pomijamy za co, o co i dlaczego. Po
prostu są na siebie wściekłe. W przypadku ucieczki osoba A nie będzie zwracać
uwagi na to kto jest dookoła i po prostu wyjdzie z pomieszczenia. Jeśli będzie
musiała po drodze burknąć coś niezrozumiałego do osoby C to to zrobi ze względu
na swój zły humor. A jeśli jest to odwrót? Osoba A nadal będzie chciała wyjść z
pomieszczenia ale zrobi to dużo bardziej subtelnie. Nie będzie wszczynała
dodatkowych kłótni a jeśli osoba C będzie próbowała nawiązać rozmowę (utrzymując
terminologię wojskową – „związać walką”) to osoba A wykręci się że zostawiła
żelazko włączone i się teraz spieszy. W jednym i drugim wypadku osoba A wyjdzie
a osoba C nie będzie mogła sobie pogderać. Wszystko jednak zależy od tego jak będą
się czuły osoby zamieszane...
W
przypadku ucieczki wszyscy będą się czuli źle, mimo że osoba A zauważy to
ostatnia. W przypadku odwrotu osoba C i osoba A będą się czuły w miare
neutralnie w stosunku do siebie nawzajem (przez pryzmat sytuacji). A osoba B?
Będzie się tak czy inaczej czuła źle bo się pokłóciła z osobą A i doprowadziła
do ucieczki/odwrotu...
Właśnie
w sześciu paragrafach przedstawiłem wam szybką myśl dotyczącą terminologii
wojskowej w podstawowym użyciu. Uwierzcie mi że można znaleźć więcej
przykładów. Może nawet coś jeszcze o tym napiszę...? Ach, zobaczyliście również
– mam nadzieję – że metafory można znaleźć wszędzie, nawet w takich dziwnych
miejscach. Z drugiej strony nie popadajmy w paranoję. Zdanie „przestałem
patrzeć w niebieskie zasłonki” naprawdę oznacza że przestałem tam patrzeć a nie
że byłe zły/smutny/radosny :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz