niedziela, 7 lipca 2013

„Choć myśli płoną pożądaniem” czyli zdrada w XXI wieku

Znów zaczynam od Kaczmarskiego... No ale co mam poradzić skoro jego piosenki można podpiąć pod niemal każdy temat? Może po prostu przejdę dalej. Przede wszystkim zajmiemy się tym czym jest zdrada i dlaczego w XXI nadal istnieje również po za sypialnią. Dlaczego? Bo to ciekawy temat :)
                Najpierw krótka definicja: „w ogólnym znaczeniu, świadome i intencjonalne zawiedzenie zaufania danego przez osobę, organizację, państwo lub grupę społeczną, które z tego powodu ponoszą straty tudzież uważają, że ponoszą straty.” A zatem zdradzić można Ojczyznę, przyjaciela czy nawet samego siebie (przekonania). Oczywiście można to również zawęzić do zdrady męża/żony ale umówmy się że to nie ma sensu. Zawężanie tego pojęcia prowadzi tak naprawdę do jego wypaczenia.

Dlatego też powiemy sobie po kolei – jak można zdradzić Ojczyznę? Na naszym obecnym poziomie edukacji jest to raczej niemożliwe (agentów obcego wywiadu zapraszam do wysłania mi maila z taką informacją :) ) więc nie będę się rozpisywał. Niemniej jednak jest to dość poważna kwestia (polecam Art. 127 i Art. 128 KK).
Zdrada samego siebie też nie jest błachą sprawą. Jeśli przestaniemy ufać samym sobie to komu będziemy w stanie zawierzyć? A zdradzić samego siebie możemy na naprawdę wiele sposobów. Przede wszystkim zaś możemy zdradzić swoje przekonania poprzez popieranie poglądów które nie są zgodne z naszym zdaniem czy zapominając o tym kim się jest i stawać przeciwko „swoim”. Wielu twierdzi że zdrada samego siebie jest najpoważniejszą zdradą. Zdradą której nie wolno wybaczać... Czy tak jest w rzeczywistości? W naszej historii było wielu takich którzy zdradzali zapominali kim są i próbowali stać się kimś innym – choćby p. Wokulski który chcąc być arystokratą porzucił swoje ideały walki o wolność... Proponuję byśmy nie szli w jego ślady :)
A co ze zdradą przyjaciela? Ach. Tutaj możemy pisać i pisać bo wszystko zależy od przyjaciół. Można go zdradzić na przykład mówiąc innym o jego tajemnicach albo „grając” przeciw niemu w celu osiągnięcia własnej korzyści. Czasami zdrada przyjaciela może ograniczyć się nawet do zwykłej plotki o kimś mu bliskim. A czasami przyjaciel może stwierdzić że go zdradziliśmy bo nie zgodziliśmy się mu pomóc... Przyjaciela można zdradzić na naprawdę wiele sposobów. Tylko trzeba się zastanowić czy gra jest faktycznie warta świeczki. No i trzeba się zastanowić (kiedy to my zostaniemy zdradzeni) czy i kiedy można wybaczyć zdradę...
Czasami zdrada przyjaciela może nam się wydać świetnym pomysłem na poprawienie swojego życia a czasami wybaczenie może wydać się świetnym pomysłem na ratowanie przyjaźni. Pamiętajmy tylko że jeśli chodzi o zdradę istnieje przysłowie łacińskie: semel proditor semper proditor (Raz zdrajca, zawsze zdrajca) więc kiedy raz kogoś zdradzimy musimy mieć pewność że nie zna tego przysłowia ;)
Istnieje jeszcze jedno przysłowie, a raczej cytat który warto tu przytoczyć: „Kontrola jest najwyższą formą zaufania” (J.W. Stalin). Co to oznacza? To bardzo proste – nawet jeśli wasz przyjaciel mówi wam plotkę o kimś wam bliskim, nigdy nie wierzcie mu bezgranicznie. Oczywiście najprawdopodobniej nie kłamie... Ale jeśli? Jeśli popytacie znajomych i okaże się że plotka to tylko i wyłącznie plotka? Mnie jakiś czas temu uraczono pewną plotką. Okazała się prawdą choć na początku oskarżyłem kogoś o kłamstwo... Na samym sprawdzaniu i oskarżaniu życie się nie kończy. I dlatego nie bójmy się pytać ale i nie bójmy się wybaczać. Zresztą jak powiedział John F. Kennedy: „Przebaczaj swoim wrogom. Ale nigdy nie zapominaj ich twarzy”...

            Noli perdere amicis vestris – nie trać przyjaciół

Tekst ukazał się w kwietniu 2013 roku
w gazetce szkolnej
LXVII LO im. Jana Nowaka-Jeziorańskiego
w Warszawie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz