wtorek, 11 listopada 2014

Na jakiej zasadzie wybieram cytaty?

Dzisiaj krótko, bo odpowiadam tylko na pytanie z dostanego przed kilku dni maila. Pytanie było dokładnie takie jak tytuł tego wpisu (choć nieco dłuższe, okraszone zgrabną anegdotką i sformułowane nieco inaczej), czyli coś w miarę prostego, akurat na wtorkowy wieczór (przy okazji jest to swego rodzaju wymówka, bo w tym roku naprawdę nie chcę pisać niczego na temat Marszu Niepodległości, kontrmarszy i święta niepodległości w ogóle...) ;-)

Cała idea tych cytatów była po to, by wypełnić lukę po ankietach różnego rodzaju, oraz po to, by jakoś się dzielić cytatami, które zbierałem w specjalnym pliku o chwytliwej nazwie „cytaty.” Po jakimś czasie doszedłem jednak do wniosku, że to była bardzo fajna idea tyle, że ilość cytatów zaczęła mi topnieć…

I wtedy zacząłem się rozglądać gdzieś po internecie, po książkach itd. Przykładowo niedawno czytałem „1984” George’a Orwella z posłowiem napisanym przez Ericha Fromma (bardzo ciekawym posłowiem przy okazji). W samej książce znalazłem kilka ciekawych fragmentów, które mógłbym umieścić na blogu, ale nie łączyłyby się z żadnym tekstem.  Z drugiej strony, wiedziałem, że cytat Jana Pawła II (znaleziony również przez przypadek) jest już tutaj dość długo. W akcie desperacji, poszedłem szukać cytatów z książek Ericha Fromma (powinniście kiedyś przeczytać jego „O sztuce miłości”).

Znalazłem ich tyle, że mógłbym kilka tekstów nimi przyozdobić, nawet Ten, który ostatnio stał się bardzo popularny. Jednak zdaje sobie też sprawę z tego, że im więcej jego cytatów tutaj umieszczę, tym mniej będziecie nim zainteresowani…

To chyba tyle. Cytaty są wybierane losowo, i często nie mam zielonego pojęcia, jaki będzie następny wybrany. Są tylko dwie zasady:

1.  Nigdy nie cytować tej samej osoby dwa razy pod rząd.
2. Zawsze próbować nawiązać cytatem do któregoś z nowszych tekstów

:-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz