wtorek, 29 kwietnia 2014

Nauka vs. Religia

                Panie i panowie! Przybywam dziś do was z radosną nowiną! No dobra. Nie aż taka radosna i nie dla wszystkich. Chodzi o książkę. I religię. Właściwie o Boga i o książkę, którą niedawno czytałem. Książka nazywa „Scientific Facts in the Bible” napisana przez Ray’a Comforta i jak sama nazwa wskazuje traktuje ona o faktach naukowych zawartych w Biblii.
                Nie, nie chcę wam opowiadać o całej książce i przepisywać jej słowo po słowie. Pokażę tylko główne punkty. Dlaczego? Ja zawsze w dyskusjach lubię używać argumentów, lubię podawać jakieś dowody, że to, co mówię jest szczerą prawdą, i z tego właśnie powodu rzucę wam dziś prosto w twarz kilka argumentów, dlaczego warto czytać Biblię, a może nawet i zacząć wierzyć, że On istnieje.
                Zacznijmy po kolei: gdy pisano Biblię, nikt jeszcze nie przypuszczał, że Ziemia może być okrągła. Powszechnym wierzeniem było iże Świat pływa po galaktyce na wielkim żółwiu (w tym miejscu gorąco polecam Pratchetta ;) ) albo, że niesie nas na ramieniu wielki olbrzym. W księdze Hioba rozdział 26, wers 7 jest napisane: „Dach rozciąga nad pustką, ziemi niczym nie umacnia.” Czy wiecie, kiedy doszedł do tego świat naukowy? Gdy w 1519-1521 Magellan odbył podróż dookoła świata a w 1543 Mikołaj Kopernik wydał książkę „O obrotach sfer niebieskich” zawierającą teorię heliocentrycznej budowy świata i stwierdzającą, że Ziemia krąży wokół Słońca. A zatem ponad 2000 lat wcześniej Biblia zawierała wytłumaczenie… I jeszcze tylko dodam, że Biblia tłumaczyła nie tylko to, ale również fakt, że Ziemia jest okrągła: „Ten, co mieszka nad kręgiem ziemi, której mieszkańcy są jak szarańcza” (Izajasz 40:22)
                Kolejna sprawa: elektryczność. Co powiecie na fakt, że poruszanie się z prędkością światła było ukazane Hiobowi? „Czy poślesz pioruny i pójdą ze słowem: "Jesteśmy do usług"?” (Hiob 38:35). Nie chodzi oczywiście o błyskawicę, która mówi ludzkim głosem (do tej pory czekam aż mój pies zacznie mówić w wigilię…). Błyskawica to światło a dziś możemy się porozumieć z kimś mieszkającym na drugim kontynencie bez żadnego problemu. Wszakże w 1864 wyprowadzone przez Jamesa Clerka Maxwella równania pokazały, że pole elektryczne i magnetyczne rozchodzą się w próżni z prędkością światła w postaci fali. Stąd wyprowadził twierdzenie, że światło jest falą elektromagnetyczną, którą można wysłać w dowolnym kierunku. Między 1864 a 1500 przed naszą erą jest kupa czasu, prawda?
                Przyjmijmy, że nie wierzycie w Adama i Ewę. Uważacie, że Darwin ma rację i całe to gadanie o wspólnym przodku to bzdury. Cóż… Książka wzywa na świadka „U.S. News & World Report” z 4 grudnia 1995 roku, w którym jest napisane: „Naukowcy sugerują, że praktycznie wszyscy mężczyźni - 99,9% z nich, według jednego z naukowców, są ściśle powiązani genetycznie i bazując na genach i pochodzeniu genetycznym człowiek rozprzestrzenił się z jednego miejsca na Ziemi, z bardzo małej liczby początkowej.” Dodatkowo książka daje długi wywód na temat tego czy doktryna Darwina jest możliwa czy nie, ale ciężko mi to jakoś streścić…
                Jeszcze na koniec dam wam listę naukowców, którzy gorąco wierzyli, że Wszechświat został stworzony przez Boga: Fizycy Newton, Faraday, Maxwell, Kelvin; Chemicy Boyle, Dalton, Ramsay; Biolodzy Ray, Linneusz, Mendel, Pasteur; Geolodzy Steno, Woodward, Agassiz; Astronomowie Kepler, Galileusz, Herschel, Maunder. A to nadal nie wszyscy :)
                Jeśli znajdziecie gdzieś tą książkę to bardzo polecam. Ma zaledwie 101 stron a rozjaśnia temat Nauki i Religii w stopniu przynajmniej dostatecznym. No i to co wam napisałem powyżej to doprawdy jedynie wierzchołek góry lodowej

Pozdrawiam

2 komentarze:

  1. Wygląda na to, że to bardzo ciekawa książka... Mógłbyś polecić coś jeszcze w tym temacie? I jaki cytat z Pisma uważasz za najciekawszy?

    Pozdrawiam
    F.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznam szczerze, że nie rozglądam się szczególnie po takie książki. Tą powyższą znalazłem właściwie przypadkiem. Jednak wydaje mi się, że na rynku jest mnóstwo takich pozycji. Zawsze możesz zapytać swojego księdza/pastora (chyba, że to tylko u nas panuje taka przyjazna atmosfera ;) )…
      Jeśli zaś chodzi o propozycje z Biblii to na pewno Psalm 31 (ze szczególnym uwzględnieniem wersu 24) oraz Psalm 23 (ze szczególnym uwzględnieniem wersu 4). Oprócz tego cała księga Hioba (mój ulubiony cytat – rozdział 1, wers 21) jest niesamowita i uważam, że od czasu do czasu każdy powinien wydobyć z niej coś dla siebie.

      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń