piątek, 31 stycznia 2014

Krótka Krytyka Ludzkości

Panie i panowie. Każdy ma jakieś hobby, prawda? Cóż… jakby nie patrzeć, jeśli to czytacie to widzicie moje hobby. A przynajmniej jedno z wielu, i za chwilę poznacie kolejne: Otóż czasem mam taką silną chęć by skrytykować ludzkość, za coś co widzę. Dziś akurat (a może wczoraj…?) nic ciekawego się nie stało, ale patrzyłem na promienie słoneczne padające na drogę i przypomniała mi się piosenka, którą nazywaliśmy między sobą „piosenką o bobrach” (de facto nazywa się „Nasze przebudzenie"). Początek, o którym wtedy pomyślałem, brzmi tak: „Słuchać w pełnym słońcu, jak pulsuje ziemia” i chyba po prostu skojarzyło mi się ze słońcem… Z bobrami pewnie też, bo „wszystko płynie” jak mawiał Heraklit…

poniedziałek, 27 stycznia 2014

Ludzie na podstawie J. Kaczmarskiego

                A zatem stało się! Wróciłem! Po to mamy właśnie przyjaciół ażeby wspomogli nas rozmową w chwili rozpaczy. Mnie wsparto i oto tekst, którego pełnym tytułem miało być „Różne typy ludzi na podstawie utworów Jacka Kaczmarskiego”, ale żebyście nie dostali oczopląsu skróciłem to odrobinę. Dlaczego Kaczmarski? Po prostu jego piosenki (oraz piosenki Przemysława Gintrowskiego, przepraszam, że w tytule jest tylko Kaczmarski) niosą pewien ponadczasowy przekaz i słuchanie ich (oraz rozumienie tego, czego się słucha) pomaga w pewien sposób zrozumieć świat. Czasami jedna piosenka potrafi nieść za sobą kilka różnych przesłań.

poniedziałek, 20 stycznia 2014

Jednorożec! Ewolucja!

                Panie i panowie, jakiś czas temu powiedziałem, że napiszę coś o jednorożcach i o spełnianiu marzenia, jakim jest przejażdżka na tym mitycznym stworzeniu. Dziś chciałbym tą obietnicę spełnić. Przygotowałem się, więc bardzo poważnie, przeprowadziłem badania środowiskowe, przepytałem świadków (było ich trochę mało…) i zebrałem materiał dowodowy (nawet mam jedno zdjęcie) w tej sprawie. Przed wami zebrane dowody.

wtorek, 14 stycznia 2014

Luteranizm - kwestia osobista

                Tyle ostatnio pisałem o Luteranizmie i jego przeróżnych podstawach, że głowa mała. Nie napisałem jedynie tego skąd w moim króciutkim życiu (zresztą żywot każdego człowieka jest w gruncie rzeczy krótki, czymże, bowiem jest siedemdziesiąt lat w stosunku do wieczności?) pojawiło się odbicie do Luteranizmu. Nie jest to opowieść długa, lecz na pewno jest sentymentalna. Wszystko stało się dawno temu, za lasami, za górami i za jedną Wielką Wodą (przynajmniej z mojej obecnej perspektywy)…

sobota, 11 stycznia 2014

Samotność

Samotność z którą niektórym jest do twarzy. Jak to jest z tą samotnością, panie i panowie? Lubimy ją? Nie lubimy jej? Naukowo rzecz ujmując gatunek ludzki – Homo Sapiens – od zarania dziejów jest przedstawicielem istot stadnych. Co to znaczy? To znaczy, że najlepiej od zawsze czuliśmy się pośrodku wielkich miast, wsi i ewentualnie fabryk. Nie zawsze musieliśmy lubić ludzi którzy byli dookoła nas ale samotność najczęściej człowieka myślącego (przynajmniej w biologii tak się nazywamy...) przerażała. Pamiętacie jak nie chcieliście zasypiać bez zapalonego światła? Chyba każdy tak miał. A to przecież nie dlatego, że to ciemno i nie widać ściany na przeciwko tylko dlatego, że ciemność od zawsze oznaczała samotność i niewiedzę. Przecież patrząc wgłąb ciemnej jaskini nigdy nie było wiadomo co się tam znajduje, a wchodząc do ciemnej jaskini (mówimy o przypadku kiedy nie było pochodni) każdy jest zdany na siebie...

wtorek, 7 stycznia 2014

Luteranizm - kwestia religijna

                Ostatnio było o polityce, teraz czas przejść do religii i artykułów wiary. Mimo, że Luteranizm ma zaledwie 6 wyznań wiary (według innej rachuby 7 z powodu kontrowersji czy Traktat o władzy i prymacie papieża wchodzi w skład Obrony Wyznania Augsburskiego czy nie) plus 5 głównych zasad Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego (Luterańskiego) może to być całkiem długi tekst. Przebiegniemy się po nich jednak w miarę sprawnie ażeby wszystko rysowało się jasno niczym słońce na błękitnym niebie ;)

czwartek, 2 stycznia 2014

Krótko o filmie Disenya

                Zwykle tego nie robię, bo i po co? Kino, jako kultura niższego rzędu nie wymaga dodatkowej reklamy a teatr, jako kultura wyższego rzędu niestety takiej reklamy dostać nie może. Dziś jednakże jestem zmuszony do napisania tekstu pochwalnego na temat ostatniego filmu Disneya, który widziałem. Film nazywa się „Frozen*” (polska wersja językowa – „Kraina Lodu”) i w skrócie opowiada o dwóch księżniczkach-siostrach, z których jedna ma taką czarodziejską moc, której cały świat się obawia.