czwartek, 5 czerwca 2014

Internetowa dyskusja o internecie

                Panie i panowie, dziś wyzwanie prawdziwe u stóp naszych leży! Pytanie to powtarzane jest od wielu lat i ciągle od nowa wybuchają nowe dyskusje, zwłaszcza, że na rynku coraz więcej „smartphonów”, „tabletów” i tym podobnych. Co to za pytanie? Internet – pomoc czy Zło wcielone? Mamy mnóstwo argumentów za i przeciw, a internetowe debaty każdego dnia tą liczbę zwiększają, więc stwierdziłem, że i ja przyjrzę się internetowi i portalom społecznościowym. I nie, nie mam w tym momencie żadnego zdania na ten temat. Zdaję sobie sprawę, że internet jest zły, i destrukcyjny, i złośliwy, i… i… Można tak wymieniać bez końca. Z drugiej strony, jednakże, co byśmy dziś zrobili bez internetu? Mieszkam na drugiej stronie naszej pięknej planety, a jednak jesteśmy w stanie się skomunikować (lepiej lub gorzej). Nie muszę pisać książki, czy czegokolwiek innego w papierowym wydaniu, żeby do was dotrzeć. Mogę wszystko wpisać na takiej śmiesznej stronie i kliknąć „opublikuj.” Także dyskusja jest ciekawa, ale nie oczekujcie dostania ode mnie jednoznacznej odpowiedzi :)

                Jakie mamy argumenty przeciwko? Przede wszystkim straszny pożeracz czasu. Wchodzisz na YouTube by sprawdzić poradnik składania koszulek a po dwóch godzinach budzisz się nieprzytomnie wpatrzony w program przyrodniczy o żyrafach (albo czekasz na żubry). Albo Demotywatory i Kwejk. Wchodzisz tam rano i wychodzisz po dwóch miesiącach z niesamowitymi zasobami śmiesznych (i tragicznych) obrazków, niewiarygodnie dobrych cytatów, porywających historii… Szkoda tylko, że jak już wyjdziesz to się okazuje, że na wszystko, co miałeś zrobić nie ma już czasu. Zresztą pal licho czas! Ile razy widzieliście jak ktoś wychodzi na przejście dla pieszych, na ruchliwej ulicy, i zamiast patrzeć na zbliżające się samochody, patrzył(a) na ekran telefonu? Toć to umrzeć można. Dosłownie, jak samochód kogoś przejedzie, i w przenośni, jak wam serce pęknie od takiego widoku. Dodatkowo, niektórzy ludzie, szczególnie ci znający policyjne statystyki/informacje, wskazują, że internet jest wylęgarnią pornografii, szantaży, kradzieży. Wszystkie te zbrodnie znane od dawna, lecz teraz z jeszcze większym rynkiem, szerszą publiką. A terroryzm? Jak się łatwiej porozumieć – listem pocztowym czy e-mailem? No właśnie…

                Druga strona przedstawia równie ciekawe argumenty. Przede wszystkim żyjemy w XXI wieku. Nie możemy już korzystać z XIX wiecznych wynalazków. To znaczy, telefon nadal jest ważny, ale nie można tylko na nim oprzeć całego swojego życia. Nie zawsze można do kogoś zadzwonić, nie zawsze można wyjaśnić sprawę tak dogłębnie jak w e-mailu, nie zawsze można pokazać, o co chodzi (jak wysyłacie wiadomość przez internet zawsze możecie załączyć zdjęcie). Korzystając z Facebooka, Skype’a, MySpace’a, Naszej Klasy (to jeszcze istnieje? Wie ktoś?) jesteśmy w stanie porozumieć się z naszymi współpracownikami znacznie szybciej niż przez liścik przy gołębiej nóżce. Możemy pokazać im zdjęcia, wytłumaczyć obszernie, czego chcemy i na bieżąco monitorować postępy (dzięki ich dokumentacji technicznej). Kolejna sprawa – czy internet rzeczywiście niszczy nasze życie socjalne? Przecież to dzięki Skype’owi możemy dziś rozmawiać prawie, że w „cztery oczy.” To dzięki temu niebieskiemu programikowi mogę rozmawiać z rodziną na drugiej półkuli, jestem więc żywym przykładem, że internet nie robi z nas jakiś zombie… No, ale zależy jeszcze jak tego internetu używamy…

                Macie powyżej trochę argumentów, może dacie radę wyrobić swoje zdanie, może nie. W internecie znajdziecie mnóstwo dyskusji na ten temat (to trochę ironia sytuacyjna, krytykować internet w internecie…) i niektóre z nich naprawdę zapadają w pamięć. Moje zdanie jest takie, że jeśli używacie internetu z rozmysłem to będzie dla was raczej sprzymierzeńcem aniżeli wrogiem. Problem tylko w tym, by używać go z rozmysłem…

Pozdrawiam i do usłyszenia ponownie :)

2 komentarze:

  1. ostatnio pisałam pracę na temat "Internet a nierówności społeczne" i też nie dał mi jednakowej odpowiedzi czy jest największym darem czy złem wcielonym ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nierówności społeczne a internet? Wow. Z jednej strony wydaje mi się, że to ciekawy temat, z drugiej strony stwierdzam, że rękami i nogami bym się zapierał byle nie pisać takiej pracy...

      Usuń