Oczywiście
tylko w teorii. W praktyce, bowiem przyczepią się zapewne do jakiejś innej ustawy,
w której artykuł 159, paragraf 16, ustęp 7 wspomni o zakazie picia alkohol w
odległości mniejszej niż 150 metrów od krawężnika (hiperbola była zamierzona).
W tej teorii, jednakże, „ustawa z dnia 26 października 1982 r. o wychowaniu w
trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi” (tutaj) w artykułach 14 i 15
reguluje gdzie nie można pić – szkoły, jednostki wojskowe, w zakładach pracy, imprezy
masowe – oraz kiedy można odmówić sprzedaży alkoholu - osobom, których
zachowanie wskazuje, że znajdują się w stanie nietrzeźwości, osobom do lat 18, na
kredyt lub pod zastaw. Nigdzie jednak nie jest napisane i ustalone ograniczenie
wieku do spożywania napojów alkoholowych.
Jak o
tym usłyszałem od kolegi i sprawdziłem link, który mi wysłał, mocno się
zdziwiłem. W pierwszej chwili myślałem nawet, że to niemożliwe i pewnie ta
ustawa już została zamieniona na coś nowego albo przynajmniej znowelizowana. Cóż…
Tak. Została nowelizowana. Wielokrotnie. Ostatni raz zmiany weszły w życie 1
stycznia 2014 (tutaj), jednak najśmieszniejsza część jest wtedy, gdy zrozumiecie,
jakiego rodzaju były te zmiany. Otóż ustawa nowelizująca z dnia 4 stycznia 2013
r. zmienia kilka artykułów i paragrafów – głównie dodaje do artykułu 40, który
reguluje izby wytrzeźwień. Tutaj znajdziecie skrót tych zmian.
A zatem
od 1982 musicie mieć 18 lat by pójść do sklepu i kupić piwo (albo do baru i to
piwo zamówić) ale możecie mieć choćby i 14 lat by to piwo wypić. Jest to absurd
niesamowicie podobny do innych postanowień. Na przykład nie możecie posiadać
ani kupować papierosów do 18 roku życia, ale jeśli ktoś wam papierosy kupi i
jednego z nich wam podpali (i włoży do ust) to wszystko jest O.K. Ustawa,
bowiem nie reguluje minimalnego wieku do palenia papierosów…
Takich przypadków jest całe
mnóstwo i prawo obowiązujące w III Rzeczpospolitej Polskiej jest straszliwie
pokręcone i niesprawiedliwe. Ostatnie wydarzenia pokazały to idealnie – niepełnosprawny
umysłowo mężczyzna ukradł batonik za 99 groszy i został wysłany na 5 dni do
aresztu (sprawa Tutaj). Za to, gdy trzech gimnazjalistów gwałci koleżankę z
klasy, dostaje tylko wyroki poprawczaka w zawieszeniu (sprawa Tutaj). Jest to niesamowite,
w jaki sposób wartościują niektóre sprawy nasze, polskie sądy…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz