Panie i
panowie. Zastanawiałem się już miesiąc (albo półtora) temu nad napisaniem tego
tekstu, ale zawsze było coś ciekawszego, prostszego, bardziej zajmującego… Odciągałem,
więc w czasie pisanie kontrowersyjnego tekstu aż będę miał na to odwagę. W
końcu jednak stało się to, co się stało i wojna wybuchła na nowo. Nie chciałem
pisać tak od razu, na pierwszy odgłos wystrzałów, ponieważ nie chce wejść do
tego wspólnego frontu ludzi krytykujących Izrael albo płaczących, że Izrael
jest tak krytykowany. Teraz, gdy to czytacie, mam nadzieję, że wybuchy już
przycichły, ludzie przestali umierać. Mam nadzieję, że sytuacja już jest
spokojna i stabilna…
Dlaczego
chciałem to napisać? Bynajmniej nie po to by krytykować Izrael. Chodziło mi
właśnie o sprawę zupełnie przeciwną. Któregoś razu doszedłem do wniosku, że
właściwie to jestem po stronie Izraela. Dlaczego po tylu latach (tak, mam już
pewne doświadczenie, nawet dwie prezentacje na ten temat miałem. W tym jedną po
angielsku) zmieniłem zdanie? Przede wszystkim zajrzyjmy do historii: Palestyna
po raz pierwszy była krajem w XI wieku p.n.e. kiedy to Izraelici założyli tam
królestwo. Wcześniej ziemia ta była wielokrotnie podbijana, ale brak informacji
dotyczących faktycznych, formalnych państw. Kolejna kwestia – na podstawie
rezolucji Organizacji Stanów Zjednoczonych numer 181, w Palestynie powstały dwa
państwa: Izrael (większość jego terytorium stanowiła nienadająca się do celów
rolniczych pustynia Negew…) i arabska Palestyna. Przywódcy społeczności
żydowskiej zaakceptowali plan podziału Palestyny, jednak Arabowie odrzucili go,
twierdząc, że narusza ona prawa większości mieszkańców. W efekcie 30 listopada
1947 roku wybuchła Wojna Domowa w Mandacie Palestyny, wygrana przez Izrael.
Historycznie rzecz biorąc Izrael ma pełne prawo do ziemi, którą w tym momencie
zajmuje…
Oprócz
historii mam ze sobą Machiavellego. Już tłumaczę, o co chodzi: Izrael jest
silniejszy, udowadniał to wielokrotnie. Nie musi mu zależeć na pokoju z
Palestyną, zwłaszcza, że opinią ludzi na świecie się kompletnie nie przejmuje.
Na Bliskim Wschodzie Izrael musi robić tylko dwie rzeczy: zapewnić sobie pokój
z Egiptem i nie denerwować Abdullaha, króla Jordanii. Trzeba się liczyć z
możliwością, że 1967 może się powtórzyć, tylko z innym wynikiem… Co Izrael
powinien zrobić by zakończyć całą tą nieprzyjemną historię? Ma dwie opcje do
wyboru: 1) rozjechać Palestyńczyków czołgami i wcielić Gazę i Zachodni Brzeg do
Izraela, 2) przestać budować kolejne osiedla na Zachodnim Brzegu i w końcu
podpisać pokój. Dla Machiavellego wyjście 2) nie przedstawiałoby żadnej
wartości…
A teraz
wam powiem, dlaczego ten tekst nie jest tylko hymnem pochwalnym na cześć
Izraela. Przede wszystkim ta sama historia: Hebrajczycy, Izraelici, nie byli pierwszymi,
którzy objęli tą ziemię i to nie im się ona należy. Dodatkowo nazwa „Palestyna”
wywodzi się od ludu Filistynów… Zresztą to nie wszystko. Palestyńscy Arabowie
dostali ziemię zgodnie z rezolucją nr. 181 i teraz zgodnie z każdym prawem tej
Ziemi mają prawo bronić własnego kraju. Prawda, strzelają do Izraela i
wysadzają samochody, domu i posterunki wojskowe. Ale są potwierdzone przypadki,
gdy to armia Izraela wystrzeliwała rakiety ze strony Palestyńskiej w kierunku Izraela w ramach celowych prowokacji.
Dodatkowo, rakiety Kassam (najprostsze rakiety na uzbrojeniu Hamasu) zazwyczaj
nie wyrządzają żadnych szkód Izraelowi. Jeśli przeczytacie raporty zazwyczaj
jest jedna, może dwie ranne osoby, ale nikogo zabitego. Jako odwet od czasu do
czasu Izrael przeprowadza kampanię przeciw Gazie i przy pomocy supernowoczesnej
technologii niszczy domy, szkoły, meczety, szpitale, urzędy, wodociągi etc.
etc. Zabijane są dzieci, kobiety i starcy! W operacji Płynny Ołów, w 2008 roku,
zginęło 14 Izraelczyków i 1350 Palestyńczyków, w tym setki kobiet i dzieci.
Izrael
można lubić, można go wspierać i można forsować tezę, że Palestyna należy do
niego. Ale tylko w czasie pokoju, w przerwach między kolejnymi operacjami
przeciw Gazie. Gdy bowiem te kampanie się zaczynają każdy zdrowo myślący
człowiek powinien być przerażony wieściami o zabijanych cywilach. Setkach
rannych i zabitych cywilach…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz