Panie i
panowie. Tak zaciętego boju w ankiecie jeszcze tu nie było. Zróbcie coś z tym
proszę :) A my tymczasem wrócimy do Kampanii Polskiej. Tym razem od drugiej
strony – dlaczego Polska nie mogła dobić do „remisu” i negocjacji z
naziztowskim najeźdźcą? A w tytule piosenka "Major Ponury". Jest on co prawda wybitnym dowódcą Armii Krajowej i działał głównie w 1943 i 1944 ale we wrześniu też brał udział (dowódca kompanii Zmotoryzowanego Batalionu Policji).
Przede
wszystkim nie, nie będę mówił o błędach Polskich i Niemieckich dowódców. Jedni
i drudzy popełniali ich całe mnóstwo i po każdej ze stron ktoś nie odrobił
pracy domowej wystarczająco dobrze. Po stronie Polskiej generał Dąb-Biernacki i
generał Bortnowski będą stanowić przepiękny przykład ignorancji i
niekompetencji. Po stronie Niemieckiej? Postawiłbym zapewne generała Guderiana
za to, że pozwolił pod Wizną zatrzymać całą swoją armię pancerną. A teraz idźmy
tam gdzie powinniśmy iść.
Przede
wszystkim mobilizacja nie została zarządzona wystarczająco szybko bo Francuzi
się bali, że to nasza mobilizacja może wywołać wojnę... A zatem odsunęliśmy
mobilizację o kilka dni, tak że kiedy już żołnierze byli w drodze do swoich
jednostek wojna już trwała. Spowodowało to chaos organizacyjny i składanie
jednostek z żołnierzy z różnych regionów.
Oprócz
tego dezercje. Jak to jest, że nasz Wódz Naczelny, marszałek Rydz-Śmigły już 6
września opuszcza Warszawę? W dodatku pchał się co chwila tam gdzie nie
powinien czego przykładem jest chaos w Samodzielnej Grupie Operacyjnej i w efekcie
utrata linii Bug-Narew. Co do wschodniej granicy to też się nie popisał –
wiedział, że uderzenie rosyjskie jest planowane ale nie wydał żadnych rozkazów
w tym temacie. O spóźnionym pozwoleniu na kontruderzenie nad Bzurą nawet nie
będę wspominał (ups... właśnie to zrobiłem)
Kwestia
czysto techniczna – rzeki. Plany przedwojenne zakładały oparcie linii obronnych
na linii dużych rzek typu Wisła, Warta czy Narew. Niestety nikt przed wojną nie
mógł przewidzieć że poziom wody w rzekach we wrześniu ’39 będzie tak niski. W
efekcie obrona nie dałaby rady utrzymać się na wyznaczonych pozycjach i byłaby
bez problemu rozbijana przez Niemców
Kwestia
polityczna – Józef Beck którego znany z jego niesamowitego przemówienia w
sejmie (w 2:40 zaczyna się fragment cytowany w podręcznikach) zrobił dokładnie na odwrót niż mówił Piłsudski. Piłsudski powiedział
bowiem „jeśli wybuchnie nowa wojna, Polska powinna wejść do niej jako jedno z
ostatnich państw”. Co zrobił Beck? Zrobił wszystko by wejść jako pierwszy. Tak.
Ja wiem. Ja rozumiem. Bóg, HONOR, Ojczyzna. Ale czy naprawdę nie potrafiliśmy
tego uniknąć? Już w 1938 nadarzyła się okazja by uniknąć 6 lat wojny. Jak? A
pamiętacie Czechosłowację? Zabraliśmy im Zaolzie robiąc dokładnie to samo co
Hitler – dając ultimatum. Według wszystkich dokumentów które do tej pory
przeczytałem Czechosłowacja wsparta siłami Polskimi wdeptałaby Niemców w
ziemię. Sudetenland z licznymi fortyfikacjami i generalnie górami byłby pułapką
dla jakiejkolwiek próby wykorzystania blitzkrieg. A gdyby jeszcze Niemcy
musieli walczyć na wschodniej granicy, nie mieliby tylu sił by atakować. Nie
mieliby nawet sił by uzupełniać straty. Wojna byłaby wygrana w rok. Może nawet
mniej. Niestety wtedy uważaliśmy troszeczkę inaczej i wydawało nam się, że
Zaolzie nam się należy. A Hitler? Nie... Przecież nigdy do nas nie przyjdzie.
Cieszmy się Zaolziem!
Jest
jeszcze od groma problemów i błędów polskich typu źle ulokowane dywizje albo
opóźnienia w meldunkach (Dąb-Biernacki nacierał na wroga bazując na meldunkach
mających 24 godzinne opóźnienie...) jednak to już jest kwestia dużo bardziej
rozleglejsza. Należałoby o tym książkę napisać. A ponieważ nie jestem
historykiem nie zamierzam na razie takowej zaczynać :)
Pozdrawiam
wszystkim i następnym razem porozmawiamy o czymś innym. No i zróbcie coś z tą
ankietą bo nie może być tak, że wszyscy wygrywają ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz