Panie i panowie, już wkrótce skończymy tą ankietę. Wygląda
na to, że teoria UFO (czy po polsku NOL, od Niezidentyfikowany Obiekt Latający) jest bardziej pociągająca niż rok
1984 Orwella... Dzisiaj zresztą nie o tym. Dziś zajmiemy się historią i poszukamy błędów w rozumowaniu niektórych dowódców niemieckich. W tym celu wejdziemy w rok 1914 a konkretniej do sierpniowej Francji. Ostrzegam od razu, że moja wiedza z I
Wojny Światowej nie jest jeszcze taka jaką chciałbym mieć więc mogę się mylić
od czasu do czasu. Za wszelkie komentarze, dyskusje i poprawki będę bardzo
wdzięczny.
A
tymczasem pojedziemy do sztabu generalnego marszałka Helmuta von Moltke który
nie chce na początku objąć stanowiska szefa sztabu bojąc się odpowiedzialności.
Poprzedni szef sztabu – von Schlieffen – naszkicował plan ataku na Francję...
ale nie doczekał jego wykonania. Teraz von Moltke musi doprowadzić wszystko do
końca. Problem leży już na początku – Moltke większe zagrożenie widzi w Rosji i
tak jak Schlieffen nie chciał atakować fortów w okolicy Warszawy, tak Moltke
nie chce atakować linii obronnych Francji. Osłabia więc nieznacznie prawe
skrzydło na rzecz oddziałów na Renie i na wschodzie. Tak, to pierwszy błąd. Ale
nie jest on aż tak poważny. Przecież zaraz Niemcy dojdą pod sam Paryż...
Właśnie.
Dojdą. Gdy w sierpniu wybucha wojna Niemcy przeżywają pierwsze problemy bo
Cesarz Wilhelm II nie chce wydać zgody na zajęcie Luksemburga i jego jedynej
(ale za to połączonej z Francuską) linii kolejowej. W końcu wydaje na to zgodę
i maszyna Niemiecka rusza naprzód. Problemów z Belgami nie dało się przewidzieć
ale wkrótce, po sprowadzeniu olbrzymiego działa kolejowego udaje się przełamać
linię ich fortów i znów jechać dalej. Francuzi ustawicznie się cofają,
Brytyjczycy lądują ale dostają od Parlamentu rozkaz unikania strat za wszelką
cenę. I teraz bierzemy lupę i patrzymy na posunięcia 1. Armii gen. Klucka i 2.
Armii gen. Bulowa. Von Moltke z niewiadomych mi na razie przyczyn daje 2. Armii
możliwość wydawania rozkazów Kluckowi. I oto dochodzimy do pierwszego błędu:
18 sierpnia 1914 roku –
Brytyjczycy unikają walki z 1. Armią i cofają się w głąb Francji. Gen. Kluck
chce ich zaatakować i rozbić ale gen. Bulow nie daje na to pozwolenia. Dlaczego
jest to błąd? Brytyjczycy byli zdemoralizowani, zaskoczeni i działali zgodnie z
instrukcjami parlamentu. Wydaję się niesamowicie prawdopodobne, że atak 1.
Armii mógłby rozbić Brytyjski Korpus Ekspedycyjny a gen. French (dowódca tego
Kropusu) nakazałby odwrót wszystkim niedobitkom i nie wszedłby do walki pod
Paryżem. Niestety Bulow zbyt się obawiał i odmówił 1. Armii nakazując marsz w
kierunku Paryża. A tam wyłania się już drugi błąd:
28 sierpnia 1914 roku –
Brytyjczycy wciąż się wycofują a Francuzi starają się przegrupować pod ciągłymi
natarciami Niemców i ich artylerii. Gen. Joffre, głównodowodzący sił
Francuskich, chce wręcz wydać rozkaz do odwrotu za Marnę i dalej, w kierunku
Bordeux. Czyli w efekcie porzucenie Paryża. Właściwie rząd Francuski za jego
namową tego dnia już uciekł na południe kraju... Tak czy inaczej 1. Armia
Klucka postanowiła nie zostawiać Bulowa jako jedynego idioty i zamiast zająć
Paryż skręca na południe. W efekcie Paryż zostaje przejęty przez 60,000
żołnierzy pod dowództwem gen. Gallieniego, na północ od Paryża formowana jest
6. Armia pod dowództwem gen. Maunouy’ego a od południa, na linii Marny gen.
Joffre ustawia resztę armii. Dlaczego jest to błąd? Po pierwsze gen. Joffre nie
miał nadziei na zwycięstwo i chciał uciekać a zajęcie Paryża pozbawiłoby go
najmniejszego pretekstu do wydawania bitwy akurat tutaj. Po drugie Brytyjczycy
musieli unikać strat a zajęcie Paryża przez Niemców sprawiłoby, że cała prawa
flanka Brytyjskiego Korpusu Ekspedycyjnego byłaby wystawiona na ataki Klucka.
Po trzecie armia która próbowała się sformować do obrony Paryża była tragicznie
uzbrojona i wyszkolona, w dodatku 6. Armia stojąca nieco bardziej na północ miała
tragiczne morale i nie zadała żadnych znaczących strat Niemcom, skupiając się
raczej na otrzymywaniu tych strat.
Podsumowując
-> Wojna zaczęła się dobrym, szybkiem uderzeniem rozbijając jakikolwiek opór
Brytyjczyków i Francuzów. Niestety 18 sierpnia nie zadano Brytyjczykom
decydującego ciosu który zmusiłby ich do odwrotu możliwie jak najdalej w głąb
Francji. Następnie 10 dni później, 28 sierpnia, nie zajęto Paryża próbując
zmusić Francuzów do bitwy a tym samym dając Francuzom możliwość ataku na flankę
i odepchnięcia wroga od stolicy... Przez dwa błędy (przy czym tego drugiego by
nie było gdyby rozbito Brytyjczyków 18 sierpnia) I Wojna Światowa została przez
Cesarstwo Niemieckie przegrana. Ośmielę się wręcz powiedzieć, że gdyby nie te
błędy wojna byłaby zakończona w kwietniu 1915 roku absolutnym zwycięstwem Trójprzymierza
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz