Uwaga!
Poniższy tekst nie został
napisany by kogokolwiek obrazić. Jest to tylko i wyłącznie próba popchnięcia
was w kierunku refleksji nad swoim życiem, nad swoją wiarą i nad swoimi
wartościami. Bardzo proszę by ci, którzy nie czują się na siłach by czytać jak
Bóg Wszechmogący jest nazywany „Złym Bohaterem” oraz by czytać metafory i
przenośnie, które mogą kłócić się z ich przekonaniami i doktrynami, natychmiast
przerwali czytanie tego postu i zamiast tego przeczytali o czymś innym.
Wszelkie pytania możecie
zostawiać w komentarzach. Zdaję sobie sprawę, że ten tekst ma swoje luki i
zapewne ma swoje niedociągnięcia (chyba wpadam miejscami w Sci-Fi), lecz jest
to wizja, którą sobie wykreowałem myśląc o tym, w co wierzymy.
Wiem, że powinienem kontynuować serię dotyczącą ankiety i będę ją kontynuował. Próbuję jednak wrzucać teksty opublikowane w gazetce 67 LO mniej więcej w tym samym czasie, w którym sama gazetka jest publikowana.
Wiem, że powinienem kontynuować serię dotyczącą ankiety i będę ją kontynuował. Próbuję jednak wrzucać teksty opublikowane w gazetce 67 LO mniej więcej w tym samym czasie, w którym sama gazetka jest publikowana.
Życzę udanego,
pełnego refleksji, czasu spędzonego nad tym tekstem :)
Panie i panowie. Miło się z wami
znów zobaczyć w ten listopadowy poranek (a może jest już po południu...?).
Dziś dla odmiany, po raz pierwszy w naszej historii, zakończymy artykuł
piosenką zamiast go w ten sposób rozpoczynać. Jaką piosenką? Sami zobaczycie
jak już przebrniecie przez nasz dzisiejszy wywód... Ach. Przy okazji, mój
prawnik zażądał bym umieścił tu taką adnotację: Przed przeczytaniem zapoznaj się z treścią Katechizmu Kościoła
Katolickiego bądź skonsultuj się z księdzem lub egzorcystą, gdyż poniższy
artykuł zagraża Twojemu życiu wiecznemu lub zdrowiu psychicznemu...
Dlaczego mój prawnik (tak,
spokojnie. Wszyscy mamy wyimaginowanych przyjaciół) chciał was tak ostrzec?
Gdyż dziś mówimy o Bogu i Szatanie. Oj, panie i panowie. Zamierzam namieszać
wam w głowach, zmusić do myślenia a następnie pozostawić z wątpliwościami
odnośnie sensu wiary w Boga. A następnie dojdziemy do punktu zwrotnego, jakim
jest zakończenie. Ale najpierw zacznę od krótkiego pytania: Dlaczego na naszym
świecie jest zło? Bóg, będąc istotą nieskończenie dobrą, wybaczającą i
miłosierną przeczy sam sobie tworząc zło. A jednak jeśli włączycie telewizor
usłyszycie: „Osiem osób zginęło w zamachu bombowym w Iraku”, „Dwie osoby
zastrzelone w czasie napadu na bank”, „Premier oskarżony o korupcje i
defraudację państwowych pieniędzy”. Dlaczego? Co się takiego stało, że Bóg
stworzył zło? A może to jak w piosence „Diabeł i Anioł” – „I stworzyli sobie
piekło z odrobiną nieba”? Ale to jest nadal sprzeczne z naturą nieskończenie
dobrej istoty jaką jest Bóg! Chyba że przyjmiemy, że Bóg nie jest nieskończenie
dobry. Ale wtedy po co nam Szatan? Czy jeśli Bóg nie jest nieskończenie dobry,
to Wąż Starodawny może nie być aż taki zły? Trochę się komplikuje, prawda?
Dobrze. O to chodziło.
Zajmijmy się drugą kwestią. Co
jeśli Bóg i Szatan nie są istotami idealnymi? Co przez to rozumiem? Tylko tyle,
że mogą się zmęczyć. Zresztą już Biblia podaje nam taką informację! Spójrzcie
tylko co robił Bóg siódmego dnia! No ale dobrze, dobrze. Wróćmy do tematu.
Jeśli Bóg i Szatan się męczą, i nie są takimi rycerzami bez skazy jak nam się
wydawało, to co powiecie na krok do przodu? Włączcie telewizor, posłuchajcie
przez chwilę wiadomości a potem, gdy już będziecie gotowi zastanówcie się – Co
jeśli to Szatan stworzył nasz świat, w czasach gdy nie był jeszcze Szatanem? Co
jeśli to Szatan zbudował Ziemię i postawił na niej istoty które były niemalże
idealnie dostowane do życia – dinozaury? Teraz powiecie: „Ha! A co było potem?
Czyżby Szatan został pokonany?” I tak. Będziecie mieć rację. Kometa która
zabiła dinozaury jest pierwszym punktem zwrotnym naszej opowieści. Bóg
wykorzystuje zmęczenie wroga i strąca Szatana z cokołu. Następnie, zgodnie z
doktryną każdego totalitaryzmu, usuwa wszystko co mogło mieć związek z Diabłem.
A potem tworzy nas na swoje podpobieństwo, prawda? Czy to dlatego
jesteśmy tacy podli, zdradzieccy i chciwi? Czy to dlatego codziennie zabijamy
się nawzajem? Tak, to pytania retoryczne, ale warto się zastanowić...
No dobrze. W takim razie jesteśmy
na Ziemi, i w zasadzie większość opowieści się zgadza – stworzył nas Bóg
miłosierny (przecież Stalin, stworzony na podobieństwo Boga był miłosierny,
prawda?) i dał nam 10. Przykazań. Już widzę uśmiechy na ustach wszystkich
którzy zrozumieli o co mi chodzi. Powiedzcie mi, moi mili, po co mamy 10.
Przykazań? Czy po to by nie grzeszyć? By nie postępować źle? A może po prostu
po to by być silniej przywiązani do naszego Stwórcy? Który notabene ma w nosie
swoje przykazania i wybija miasto za miastem byle tylko Żydzi mogli dotrzeć do
Palestyny (no chyba że według was to ktoś inny zniszczył Sodomę, Gomorę i kilka
innych miast)... A my jesteśmy mu wdzięczni za Jego dobroć i za to, że nas
stworzył i w zamian bardzo chcemy być posłuszni Jego poleceniom...
Szatan
jednak nie odpuszcza. To tu zrobi jakąś nową religię, to tam zmieni jakieś
słowo w Piśmie by powstał nowy odłam... Wszystko po to by Bóg zaczął przegrywać
swoją kampanię medialną... Czy mu się to udaje? Nie bardzo, prawda? Mamy
religia.tv, Radio Maryja i jeszcze milion pięćset, sto dziewięćset innych
programów, stacji i gazet. Bóg niewątpliwie ma tam na górze jakiegoś
Goebbelsa... A właśnie! Jak już przy tym jesteśmy to chciałbym kogoś zacytować.
Będzie się to wiązało ze zwycięstwem Boga nad Szatanem i jego kłamstwami: „Zwycięzcy
nikt nie będzie się pytał, czy mówił prawdę.” Kto to powiedział? Adolf Hitler w
Obersalzberg 22 sierpnia 1939 roku.
Teraz,
gdy już przeczytalicie i – mam nadzieję – zastanowiliście się nad naszym
dzisiejszym problemem, chciałbym was zapytać: Uwierzyliście mi? Że Bóg jednak
może być zły a nas stworzył Szatan? Jeśli tak to polecam wam piosenkę, a
najlepiej całą płytę (tytuł ten sam), Dezertera pt. „Prawo do bycia idiotą”...
Tekst ukazał się w listopadzie 2013 roku
w gazetce szkolnej
LXVII LO im. Jana Nowaka-Jeziorańskiego
w Warszawie
Cieawy tekst ale zastanawia mnie jedno - czy mimo tego co tu napisałeś, nadal wierzysz w Boga?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Ksiądz
Tekst nie jest odwzorowaniem mojej wiary czy niewiary w Boga. Chodziło po prostu o zniesienie jakiegoś tematu tabu, otwarcie drogi do zastanawiania się nad wiarą i nad swoim życiem.
UsuńOdpowiadając jednak na pytanie – tak, jestem praktykującym Luteraninem
Pozdrawiam również