piątek, 8 listopada 2013

Miłość znaleziona dawno, dawno temu

                Dzień dobry. Wybraliście sobie w ankiecie, po długim i zaciętym boju, miłość wyznawaną w listach i wierszach. Dziś zaczniemy ten temat, ale zajmie nam to trochę nim dojdziemy do końca. A czym zaczniemy? Czymś bardzo starym :)
                Nie ma wątpliwości, że człowiek jest stworzony by czuć miłość, prawda? Podejrzewam, że od momentu, w którym zeszliśmy z drzew (przynajmniej niektórzy z nas) zaczęliśmy odczuwać takie uczucie. Co jest jednak powszechnym dokumentem potwierdzającym istnienie takowego?

                Biblia, moi drodzy! A co w Biblii? Największym tekstem traktującym o miłości jest „Pieśń nad Pieśniami” swego czasu nazwana przez mojego profesora od języka polskiego, jako „utwór erotyczny Biblii.” Właściwie bardzo się nie pomylił. Spójrzmy: „Niech mnie ucałuje pocałunkami swych ust! Bo miłość twa przedniejsza od wina” i to już w pierwszym wersie! Potem zaś Oblubieniec przyrównuje swą wybrankę do zaprzęgu Faraona (chodzi prawdopodobnie o bogactwo zdobień przy rydwanach i uprzęży), czym widzimy, ja widzę, że miłość często potrafi zamazać wady a podwyższyć zalety. Nieco później (roz. 2 wers 10) Oblubieniec pokazuje, że miłość opiera się na przyjaźni, co później powtarza w rozdziale 4. Pieśń nad pieśniami nie jest tylko opisem Oblubienicy i Oblubieńca, którzy porównują się nawzajem do gazeli czy gołębic. To przede wszystkim opowieść o szczerej, czystej miłości. Tak czystej jak potrafi być miłość przed koniecznością zapłacenia podatków. Jest to opis pokazujący, że miłość nas chroni i daje nam komfort psychiczny. Jest to opis, który stawia na pierwszym miejscu przyjaźń. Jest bardzo ciekawy fragment z ostatniego rozdziału, który chciałbym przytoczyć i zakończyć w ten sposób temat „Pieśni nad Pieśniami”:

Połóż mię jak pieczęć na twoim sercu,
jak pieczęć na twoim ramieniu,
bo jak śmierć potężna jest miłość,
a zazdrość jej nieprzejednana jak Szeol,
żar jej to żar ognia,
płomień Pański.
Wody wielkie nie zdołają ugasić miłości,
nie zatopią jej rzeki.

                Teraz nadal krążąc w temacie Pisma Świętego pójdźmy gdzie indziej. Ludzie dzielą się na trzy typy: 1. Czyta, ale nie rozumie, 2. Czy, rozumie i myśli, 3. Nie czyta. Ci, którzy czytają i rozumieją znajdą podobieństwa w wielu innych książkach, nie tylko w Biblii. Będą wyciągać wiersze i poematy na potwierdzenie, że miłość istnieje i jest jak najbardziej realna. Ja też to zrobię, lecz następnym razem. Teraz pójdę nieco do przodu i popatrzymy na kilka cytatów z Nowego Testamentu:

„Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest. Miłość nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą”

„Tak więc trwają wiara, nadzieja, miłość - te trzy: z nich zaś największa jest miłość.”

„Na to zaś wszystko przyobleczcie miłość, która jest więzią doskonałości.”

„Gdybym mówił językami ludzi i aniołów, a miłości bym nie miał, stałbym się jak miedź brzęcząca albo cymbał brzmiący. Gdybym też miał dar prorokowania i znał wszystkie tajemnice, i posiadał wszelką wiedzę, i wszelką [możliwą] wiarę, tak iżbym góry przenosił, a miłości bym nie miał, byłbym niczym.”

                Może tylko ja uważam, że to niesamowite. Książka, jaką jest Pismo Święte podaje nam tak niesamowite słowa na temat miłości i ukazuje ją w tak wielu miejscach! Zawsze widzimy miłość, jako niesamowite uczucie, które jest najważniejsze na tym świecie, które potrafi wybaczać, dawać nadzieję… Uczucie, które, zgodnie z „Pieśnią nad Pieśniami” powinno być oparte na przyjaźni…

                Wiem, że może nie tego się spodziewaliście, ale sam miałem problem ażeby ugryźć ten temat w bardziej sensowny sposób. Zacząłem od Biblii, jako przykład, że miłość może być znaleziona wszędzie. Niedługo przytoczę jakiś (jeszcze nie zdecydowałem, który) wiersz o tej tematyce i porozmawiamy również o tym, dlaczego wolimy pisać zamiast mówić. A na razie pozdrawiam ;)

2 komentarze:

  1. Gratuluję, na prawdę dobre rozważania. Mnie jednak zastanawia co Cię skierowało ku bibli przy temacie miłości. Nietypowe, ale ciekawe. Jak cały blog. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Biblia jest książką, w której można znaleźć przykład na niemal każdy aspekt życia człowieka. Jeśli chodzi akurat o miłość to przypomniała mi się rozmowa z moim profesorem nauczającym języka polskiego oraz film „Once Upon a Time in America.” W obu przykładach pada odniesienie do „Pieśni nad Pieśniami” co daje pole do namysłu…
      Po za tym naprawdę nie wiedziałem na początku jak się zabrać do tematu miłości, więc spróbowałem podejść do tego od strony „niekonwencjonalnej”
      Dzięki za komentarz. Zawsze to fajnie widzieć, że ktoś tu jest oprócz mnie :)

      Usuń